- Skończ z tym! To cię niszczy, nie jesteś sobą! - Moja przyjaciółka po raz wtóry krzyczała mi do ucha, w momencie kiedy ładowałem.
- Dionne, kochanie. Nie martw się o mnie - powiedziałem ze stoickim spokojem i nacisnąłem tłok. Po chwili odpłynąłem nad głową słysząc jedynie płacz mojej, kochanej Dionne, która, w moim przypadku, nie mogła już nic zrobić.
Nabuzowany, po dwóch godzinach szedłem w stronę klubu "Night House" u boku mulatki i kumpla 'od strzykawki' Toma. Uwielbiałem moment uniesienia w ćpaniu. Wiedziałeś wtedy, że jesteś nie tylko niepokonany, ale i szczęśliwy. Wiedziałem jednak, że to co robię jest praktycznie gwoździem do mojej trumny. W moim narkomańskim życiu przeżyłem jeden odwyk, który poskutkował tylko na cztery dni. Towarzyszyła mi oczywiście Dionne, ona jako jedyna z naszego grona nie ćpała, ba ona nawet nie piła. Za to wielkie uznania dla niej.
Pod klubem spotkaliśmy naszą paczkę. Lolitę, Dianę i Frieddie'go, który już po uszy siedział w narkomanii.
- Cześć - z każdym przywitaliśmy się całusem w usta, który nic nie oznaczał.
Wiem, powinienem o sobie choć trochę opowiedzieć, ale co? Mam siedemnaście* lat, na imię mi Nathan i pochodzę z przeciętnej rodziny, choć mieszkam tylko z matką. Moją ukochaną jest Lolita, która chyba nie odwzajemnia moich uczuć, a przyjaciółką Dionne. Narkotyki w moim życiu pojawiły się, gdy skończyłem już swoje piętnaście lat, więc w sumie praktycznie dwa lata temu. Nie przepraszam, to był dzień, w którym sięgnąłem po heroinę. Pierwszy 'narkotyk' to tzw. kwas, czyli LSD. Kurczę, to był wtedy odjazd.
- Nathan? - Moją rękę ścisnęła Dionne - Wchodzisz? - Jako jedyni zostaliśmy na zewnątrz.
- Tak, jasne - uśmiechnąłem się lekko i weszliśmy do środka.
Pod klubem spotkaliśmy naszą paczkę. Lolitę, Dianę i Frieddie'go, który już po uszy siedział w narkomanii.
- Cześć - z każdym przywitaliśmy się całusem w usta, który nic nie oznaczał.
Wiem, powinienem o sobie choć trochę opowiedzieć, ale co? Mam siedemnaście* lat, na imię mi Nathan i pochodzę z przeciętnej rodziny, choć mieszkam tylko z matką. Moją ukochaną jest Lolita, która chyba nie odwzajemnia moich uczuć, a przyjaciółką Dionne. Narkotyki w moim życiu pojawiły się, gdy skończyłem już swoje piętnaście lat, więc w sumie praktycznie dwa lata temu. Nie przepraszam, to był dzień, w którym sięgnąłem po heroinę. Pierwszy 'narkotyk' to tzw. kwas, czyli LSD. Kurczę, to był wtedy odjazd.
- Nathan? - Moją rękę ścisnęła Dionne - Wchodzisz? - Jako jedyni zostaliśmy na zewnątrz.
- Tak, jasne - uśmiechnąłem się lekko i weszliśmy do środka.
...
No mamy takie małe wprowadzenie.
To moje pierwsze opowiadanie, i tak wiem, że zaczynam od trudnego tematu, ale strasznie mnie to kręci.
Ale nie ćpam :)
jeśli przeczytałeś/aś to skomentuj :P
*wiek zmieniony na potrzebę bloga
*wiek zmieniony na potrzebę bloga
dasz rade pisz dalej ♥
OdpowiedzUsuńspoko
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej, nadal.♥
OdpowiedzUsuńLonely, proszę, dodaj pierwszy rozdział. :c
OdpowiedzUsuń